”Mam bombę w bagażu” – takie słowa mogą postawić na nogi każdego, a co dopiero straż graniczną na lotnisku. Mundurowi muszą wówczas podjąć interwencję. I muszą być gotowi absolutnie na wszystko.
Czy na lotnisku wolno żartować? Oczywiście, jednak trzeba uważać co się mówi i w jaki sposób. Lotnisko to bez wątpienia nie jest miejsce odpowiednie na żarty o bezpieczeństwie. Dlaczego?
”Mam bombę w bagażu”
W kwietniu 2023 roku na lotnisku w Krakowie miał miejsce incydent, który bardzo obrazowo pokazuje dlaczego żarty o bezpieczeństwie nie są dobrym pomysłem. 69-letni mężczyzna nadający bagaż rejestrowany zażartował, że przewozi w walizce materiały wybuchowe. Wydaje się, że to niewinny dowcip? Bynajmniej! Specyficzne poczucie humoru starszego pana postawiło na nogi niemal całe lotnisko. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren, sprawdzili walizkę, a czekający do kontroli pasażerowie w tzw. międzyczasie musieli uzbroić się w cierpliwość. Co więcej, nastąpiła ewakuacja pracowników części handlowo-gastronomicznej. Ostatecznie, dowcipny pasażer został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury.
Jak dokładnie wyglądało zdarzenie? Mężczyzna zapytany przez panią zajmującą się nadawaniem bagażu i wydawaniem karty pokładowej, czy chce jeszcze coś zgłosić, odparł: “tak, mam bombę w bagażu”, po czym się uśmiechnął – relacjonował kpt. SG Sławomir Bednarek, który w Balicach pracuje od 2000 roku.
Jak widać, konsekwencje takich żartów mogą być naprawdę poważne. Jeśli po sprawdzeniu walizki okaże się, że niebezpieczeństwa nie ma, pasażer jest karany mandatem w wysokości do 500 zł. Do tego mogą dojść również dodatkowe kary z powództwa cywilnego, a przewoźnik może nawet wystawić zakaz wejścia na pokład swoich samolotów – wpisać Cię na tzw. czarną listę!
Tu nie ma miejsca na niewinne żarty – takie są reguły
Na lotnisku absolutnie wszystkich obowiązują rygorystyczne przepisy i procedury bezpieczeństwa. Każdy, nawet z pozoru niewinny żart, który może mieć wpływ na poziom bezpieczeństwa pasażerów, jest traktowany bardzo poważnie i skutkuje uruchomieniem niezbędnych procedur.
Nie istnieje raczej „lista słów zakazanych na lotnisku”, jednak zwroty sugerujące, że mamy w bagażu przy sobie urządzenie wybuchowe, broń czy żartowanie na temat zamachu terrorystycznego są podstawą do podjęcia stosownych działań przez Służbę Ochrony Lotniska, czy funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Jeśli więc planujesz w najbliższym czasie podróż samolotem, warto mieć na uwadze, że lotnisko to miejsce o naprawdę rygorystycznych zasadach i żelaznym regulaminie. Żarciki związane z zamachem, bombami czy jakkolwiek w inny sposób sugerujące zagrożenie bezpieczeństwa innych pasażerów mogą skończyć się dla nas bardzo nieprzyjemnie. Bombowe dowcipy zostaw sobie na urlop, a podczas odprawy i lotu polecamy relaksującą muzykę czy wciągającą książkę na rozładowanie napięcia 🙂